Herbata marokańska, czyli maghrebi to napój tradycyjnie pijany nie tylko w Maroku, lecz także w Algierii, Libii oraz Tunezji. Bardzo podobny napój pija się także w Hiszpanii z tą różnicą, że się go chłodzi i podaje jako ice tea (mrożoną herbatę).
Najczęściej jednak zielona herbata z miętą kojarzy się nam z Marokiem, gdzie wprawdzie herbaty się nie uprawia, za to konsumuje jej wielkie ilości. Tradycyjna herbata z tych stron jest dość nietypowa, ponieważ bazuje na zielonej herbacie chińskiej typu gunpowder oraz dużych ilościach miejscowej mięty.
W Maroku panuje suchy i gorący klimat. Co ciekawe, miejscowi nie sięgają – tak jak my pewnie byśmy zrobili – po zimne napoje, lecz parzą gorącą herbatę. Okazuje się, że to ciepła herbata lepiej nawadnia, nie powoduje skoku temperatury w ciele i wychładza, ponieważ zarówno mięta, jak i zielona herbata zaliczane są do produktów mających taka cechę.
Skąd nazwa „gunpowder”?
Nie do końca wiadomo dlaczego posiada taką, a nie inną nazwę. Jest to herbata zielona, której listki skręcono w ciasne perełki. W Chinach tego typu herbata nazywana jest zhu cha, czyli herbata perłowa (mająca listki w kształcie perełek). Istnieje teoria, która mówi, że Chińczycy swego czasu sprzedali Anglikom podrobiony proch strzelniczy do ich strzelb, który tak naprawdę był herbatą. Podobno Anglicy zorientowali się dopiero gdy ich strzelby nie wystrzeliły. Legendę tę należy włożyć między bajki, ale fakt jest taki, że listki bardzo przypominają proch strzelniczy i zapewne stąd ta nazwa.
Pojawienie się zielone herbaty gunpowder w północnej części Afryki datuje się na XVIII wiek. Prawdopodobnie jest to akurat ten typ herbaty, ponieważ z racji swojej formy, najlepiej znosił transport nie krusząc się zbytnio.
Herbata z Maroka i jej znaczenie
Rola herbaty w Maroku wykracza poza nawodnienie i orzeźwienie przegrzanego ciała.
Pełni ona funkcję społeczną. Wypicie wspólnej herbaty jest czasem spędzonym z rodziną i przyjaciółmi, utrwala więzi międzyludzkie, a w biznesie często stanowi warunek nawiązania współpracy. Podanie miętowej herbaty to w Maroku oznaka gościnności. Najczęściej parzona jest przez najstarszą kobietę w domu, a gościowi podaje się trzy szklaneczki, które musi wypić. Co ciekawe, herbata nalewana z wysoka do niewielkich szklaneczek powinna się przelać na znak dostatku. Powstaje wtedy także charakterystyczna pianka zwana turbanem.
W Maroku na każdym kroku spotyka się małe, lśniące srebrem czajniczki na nóżkach, z długim dzióbkiem oraz wysokim, stożkowatym wieczkiem. Do tego niezbędne są tradycyjne, zdobione szklaneczki o niewielkich rozmiarach. Całość podaje się na metalowej tacy wraz z bryłą cukru.
O znaczeniu herbaty w kulturze świadczy fakt, że nawet koczownicy, którzy z racji trybu życia muszą ograniczać dobytek, zawsze mają na wyposażeniu charakterystyczny zdobiony czajniczek, który gdzie indziej mógłby zostać uznany za zbytek.
Przygotowanie marokańskiej herbaty
Aby przygotować herbatę po marokańsku niezbędna będzie zielona herbata gunpowder, cukier oraz przede wszystkim dużo mięty. Najlepiej, żeby była to Egipska mięta nana, może być suszona. Nada się również zwykła mięta z doniczki. Jeśli mamy możliwość, używajmy raczej mięty świeżej.
Sposobów na przygotowanie takiej herbaty jest wiele. Z całą pewnością musimy przygotować napar. Oryginalnie się go nie odcedza, więc herbata cały czas się doparza i robi się gorzka, co jest w tym przypadku pożądane. Listki herbaty parzy się wraz ze świeżą miętą, a czasem nawet doprowadza do wrzenia. Całość należy obficie posłodzić cukrem odłupywanym z dużej bryły.
Jako, że mięty i herbaty nie wyciąga się z czajniczka mieszanie cukrem jest niemożliwe, aby to dobrze zrobić należy nalać naparu do szklaneczki i przelać z powrotem do czajniczka. Czynność tę powtarza się tak długo, aż cukier się wymiesza. Inne przypisy każą przygotować najpierw herbacianą esencję, a miętę i cukier podać dopiero w szklaneczkach. Prawda jest taka, że jakbyśmy nie przygotowali naszej wersji tej herbaty z pewnością gdzieś w Maroko się ją tak parzy.
Każdy gościnny dom w północno-zachodniej Afryce zaserwuje nam nieco inny smak i oprawę. Pamiętajmy, że tradycja, jak to często bywa, zabrania odmówić herbaty. Choćby pozostawione w czajniczku liście zrobiły się bardzo gorzkie, powinniśmy wypić co najmniej trzy szklaneczki ponieważ, jak mówią miejscowi, pierwsza jest łagodna jak życie, druga mocna jak miłość, trzecia gorzka jak śmierć.
Autorem tekstu jest Rafał Przybylok
Pyszne rooibosyZobacz wszystkie
Herbata rooibos eggnog 50g
Herbata rooibos banan z czekoladą 50g
Herbata rooibos ananasowo cytrynowy sorbet 50g
Herbata rooibos Rooibos zielona 50g
Herbata rooibos pomarańcza naturalna 50g
Herbata rooibos tropikalna 50g
Youtube Czajnikowy.plWszystkie filmy
Poznaj produkty Czajnikowy.pl
Herbata czysta
179 Produkty
Herbata aromatyzowana
72 Produkty
Herbata zielona matcha
15 Produkty
Herbata czerwona pu-erh
6 Produkty
Herbata owocowa i ziołowa
85 Produkty
Yerba mate aromatyzowana
34 Produkty
Przeczytaj również
Jak przechowywać herbatę w domu?
Najczęściej herbata zakupiona w herbaciarni czy innym sklepie jest opakowana w papierowy lub foliowy woreczek.[...]
maj
Działanie kofeiny. Co dzieje się po minucie od wypicia herbaty?
Jak kofeina działa na nasze ciało? Po wypiciu napoju z kofeiną jest ona niemalże całkowicie[...]
maj
Herbata Da Hong Pao: Herbata Oolong, Česká čajovna
Herbata Da Hong Pao oryginalnie pochodzi z gór Wuyi Shan, rośnie na przełęczą Dziewięciu Smoków.[...]
lip
I wtedy piję herbatę
Jedyne co łączy treść tego tekstu z herbatą to wy, którzy to czytacie i moje[...]
1 Comments
cze
Paluszki Mister Choc z czekolady deserowej z nadzieniem o smaku mięty i zielonej herbaty, opinie
W składzie produktu nie znajdziemy jakiejkolwiek herbaty, a tym bardziej jej zielonej wersji. Są za[...]
paź
Herbata na pasożyty
Problem pasożytów, jak się uważa jest częstszy niż się wydaje. Zaniechano już zaleceń lekarskich, by[...]
wrz
Parzenie herbaty wodą z lodowca za 300zł
Najważniejszą jej cechą jest fakt, że była całkowicie odizolowana od ogólnoplanetarnego obiegu wody w przyrodzie[...]
maj
Herbata Liu Pan Shui Red Oolong, parzenie
Susz ma słodki zapach, nieco przypominający mi herbaty z Darjeeling. Swoją magię zaczyna pokazywać w[...]
paź