Herbatka z bambusa: napar, właściwości, parzenie

Autorką tekstu jest Ewa (herbatniczek.wordpress.com)

Gdy za oknem szaro i ponuro, trochę ciepłej zieleni w czajniku lub szklance doskonale pomoże wrócić chociażby na chwilę myślami do cieplejszych pór roku. A jeśli taka zieleń jest jeszcze dodatkowo zdrowa to tylko lepiej. Dzisiaj o naparze z liści bambusa. Zapraszam!

Bambus

Bambus (Bambusa Shreb.) należy do rodziny wiechlinowatych, czyli traw. Charakteryzuje się ona między innymi tym, że łodyga zwana źdźbłem jest pusta w środku i jedynie przedzielona w międzywęźlach. Dlaczego o tym piszę? Bo bambus w swoich dość sporych rozmiarach (czasem dochodzi nawet do 20 m) jest doskonałym obiektem do obserwacji tych cech bez mikroskopu.

Rodzaj bambus zawiera ponad sto gatunków, które występują naturalnie w tropikalnych częściach Azji. Ich łodyga jest zdrewniała, dzięki czemu znajduje bardzo wiele zastosowań w budownictwie, zdobnictwie użytkowym czy przy wytwarzaniu najróżniejszych codziennych utensyliów. Herbaciarze powinni co nieco o tym wiedzieć, bo bambus także i w świecie herbaty ma swoje miejsce.

Napar z liści bambusa

Dzisiaj jednak przygotowałam napar z liści bambusa. Nie były to świeże liście, lecz przetworzone w sposób podobny do produkcji herbaty. Susz jest bardzo ładny, ciepło-zielony. Listki są podłużne i wąskie.

Napar przygotowałam najpierw w kyusu wodą o temperaturze 85 stopni i czasie 3 minut. Napar wyszedł ciepło-żółty. W smaku delikatny, ziołowy, sienny, całkiem przyjemny. Kolejne parzenie natomiast przygotowałam sobie w zwykłej szklance by móc popatrzeć spokojnie na zieloność, której o tej porze roku tak brakuje.

Właściwości naparu z liści bambusa

Jeśli przygotujemy sobie świeże liście bambusa to warto zwrócić uwagę na ich bogate zawartości błonnika i przeciwutleniaczy. Suszonym liściom bambusa przypisuje się natomiast obniżanie poziomu cukru we krwi, wspomaganie żołądka oraz wzmacnianie włosów i paznokci. Naparem bambusowym możemy też wspomagać oczyszczanie naszego organizmu. Zaleca się go także podczas bólów menstruacyjnych oraz jako okłady na trudno gojące się rany.

Co ciekawe napar bambusowy całkiem dobrze znosi wszelkie dodatki, więc możemy spokojnie dodawać do niego miód, cytrynę czy miętę i w czasie zimowej pluchy choć na chwilę poczuć zieloną wiosnę.