Każdy słyszał o słynnym angielskim five o’clock’u jak i o angielskiej miłości do herbaty. Wieść niesie jednak, że już od lat ubywa w Anglii zwolenników typowego herbacianego podwieczorku i że jest to już tradycja starszego pokolenia. Jaki był jednak początek tego trendu? Kto pierwszy zaczął pijać popołudniową herbatkę?
Historia herbaty w Anglii
Wiek XIX przyniósł początek słynnej angielskiej herbatki popołudniowej (five o’clock). Powstanie podwieczorku to nie tylko zasługa księżnej Anny, ale również, jak sądzą niektórzy, polskiego wynalazcy Ignacego Łukasiewicza. Ten ostatni jak wiadomo był Lwowskim farmaceutą i chemikiem. W latach pięćdziesiątych dziewiętnastego wieku pracował wraz ze swym asystentem nad destylacją ropy naftowej. Spotkać można czasem prześmiewcze plotki, że to chłopi spragnieni alkoholu przynieśli do niego ropę naftową, aby spróbował ją wydestylować, w skutek jego prób zamiast spirytusu powstała nafta. Łukasiewicz zwalczał jednak alkoholizm wśród chłopstwa i zaangażowany był w poprawę sytuacji socjalnej regionu. Prawda jest taka, że destylacja ropy naftowej miała doprowadzić do pozyskania nowych substancji mających zastosowanie w farmacji. Okazało się jednak, że powstała nafta nie przydaje się do produkcji leków. Za to nadaje się do palenia w lampach, które trzeba było specjalnie przebudować, aby dostosować je do nowego paliwa. Pierwsza zatem lampa naftowa oświetliła wystawę apteki, a kolejne zostały użyte 31 lipca 1853 roku do oświetlenia sali szpitalnej w czasie nagłej operacji i ta właśnie data uznawana jest za narodziny przemysłu naftowego. Parę miesięcy później zapłonęła pierwsza uliczna latarnia naftowa.
Lampa naftowa w służbie angielskiemu zwyczajowi picia herbaty
Jaki jednak ma to związek z angielskim podwieczorkiem? Jedna z teorii na ten temat głosi, że lampy naftowe wprowadzone do Anglii sprawiły, że opóźnił się wieczorny posiłek, który dotąd podawano przed zmrokiem, by zaoszczędzić na świecach i móc go spożyć przy świetle dziennym. Powszechność lamp naftowych sprawiła, że doświetlone domostwa mogły przedłużyć swą aktywność do późniejszej pory, a tym samym jeść kolację o 8 a nawet o 9 wieczorem.
Księżna Anna Bedford uważana jest za autorkę popołudniowych herbatek w Anglii, ponieważ od obiadu jadanego około południa bywała głodna i trudno było jej doczekać do wieczornego posiłku, więc po kryjomu podjadała. Była jednak wielką damą, szwagierką premiera i przez sześć lat damą dworu samej królowej. Nie mogła z taką pozycją zwyczajnie zaglądać do lodówki i to nie tylko dlatego, że ówczesne lodówki były zupełnie inaczej skonstruowane niż dzisiejsze. Księżna nakazywała przynosić do swych pokoi drobne przekąski i ciasteczka oraz herbatę, aby mogła wytrzymać do wspólnej kolacji bez burczenia w brzuchu.
Tajemnica księżnej wyszła jednak na jaw i wbrew jej oczekiwaniom nie śmiano się z niej, ponieważ jej małe popołudniowe słabostki nie były powodem do wstydu, lecz pretekstem do przerwy i miłych spotkań towarzyskich. Tak moda na popołudniową herbatkę zaczęła się rozszerzać wśród wyższych sfer. Początkowo panie organizowały takie spotkania, gdzie raczono się przede wszystkim bułeczkami, gęstą, słodką śmietanką oraz dżemem. Z czasem pojawiały się też inne smakołyki. Podawano więc też ciastka i ciasta oraz kanapki różnego rodzaju na przykład z szynką i ogórkiem, które jak wieść niesie były ulubionymi księżnej Anny. Do tego wszystkiego oczywiście musiała być podawana herbata i to wokół niej wkrótce zaczął się obracać cały podwieczorek.
Czy jednak wpływ na powstanie słynnego five o’clocka miał nasz polski uczony? Okazuje się, że nie – księżna Anna Bedford zmarła w 1857 roku czyli zaledwie 4 lata po wynalezieniu lampy naftowej, jej popołudniowe herbatki natomiast datuje się na początek lat czterdziestych. Bezpośrednio zatem pan Łukasiewicz nie przyczynił się do powstania popołudniowej herbatki w Anglii ale sądzę, że można drogą kompromisu przyznać mu, że dopomógł im w późniejszym rozwoju.
Pierwsze herbatki popołudniowe u księżnej Anny serwowane były w jej rezydencji w Woburn Abbey, w pokoju zwanym Blue Drawing Room, kiedy jednak zyskały popularność najpierw w wyższych sferach, a później także w niższych zaczęły nieco ewoluować. W zależności od statusu społecznego mieć mogły różne formy i znaczenie. Niższe klasy społeczne, które chciały upodobnić się do szlachty, a tym samym podnieść swoją godność w oczach innych oraz samoocenę we własnych nie mogły sobie pozwolić ani na wykwintne przyjęcie każdego dnia ani na wysokogatunkową herbatę ani na wyszukaną zastawę, często nawet nie mogły sobie pozwolić na zachowanie regularności w urządzaniu podwieczorków ponieważ często zwyczajnie nie było na to czasu. U tych osób herbata była prosta i bez większych ceremoniałów. Zwyczajnie raczono się czymś prostym do jedzenia lub często tylko herbatą, która miała zastąpić cały posiłek.
Herbata dla wyższych sfer
Wyższe sfery przykładały w czasem większe znaczenie do podwieczorków, które stały się dla kobiet okazją na mały odpoczynek. Jak wiadomo rola kobiety nie była w tamtych czasach zbyt istotna. Szlachcianki całymi dniami nie miały zbyt wiele do roboty. O ich proste potrzeby oraz dom dbała służba. O zapewnienie utrzymania dbał pan domu, który mógł w obliczu nowych perspektyw nowoczesnej Anglii zajmować się biznesem lub polityką. Kobiecie natomiast pozostawał nadzór nad służbą i domem, przy czym nie wiązało się to zupełnie z żadną pracą. Przychodził upragniony czas popołudniowej herbaty, gdzie pani domu mogła udać się do swoich buduarów i zdjąć krępujący ruchy gorset i wreszcie odetchnąć spokojnie. Wiedziała, że nikt nie będzie jej przeszkadzał, ponieważ pan domu właśnie w gronie innych mężczyzn raczy się cygarem i omawia ważne sprawy, a cały dom ma przerwę na herbatę. Okazało się wkrótce, że popołudniowa herbatka stwarza idealne wręcz warunki do romansowania. W takiej sytuacji nic nie stoi na przeszkodzie by młode damy były potajemnie odwiedzane przez kawalerów dość śmiałych, by zakradać się do ich rezydencji w porze podwieczorku. Również ewentualny małżonek niewiernej damy nie miał powodów by niepokoić żonę przy herbacie. Dodatkową zaletą jest osobny, dopuszczony przez surowe wymogi etykiety strój podwieczorkowy, gdzie kobieta nie musi ubierać ciasnego gorsetu ani sukni, a jedynie luźną kreację przypominającą coś pośredniego między suknią, a koszulą nocną.
Powszechniejsze jednak były spotkania pań, które chciały zwyczajnie pobyć w swoim towarzystwie i poplotkować. Popołudniowe herbaty stały się głównie domeną kobiecą. Panowie mogli również być na nie zaproszeni, ale zwykle spotkanie odbywało się w gronie przyjaciółek. Tutaj oczywiście damy nie przybywały w szlafrokach, ale również mogły pozwolić sobie na pewne odstępstwa od etykiety. Pani domu na takie okazje serwowała najlepszą herbatę jaka była w domu co często miało również zaimponować gościom. Wyciągano najlepsze komplety herbaciane wykonane z cienkiej jak papier i leciutkiej chińskiej porcelany. Samą herbatę parzono zaś w srebrnych czajnikach ze słynnych wytwórni.
Autorem tekstu jest Rafał Przybylok. Korekta: Patryk Płuciennik.
Pyszne rooibosyZobacz wszystkie
Herbata Kafar rooibos z pomarańczą 50g
Herbata rooibos słodkie espresso 50g
Herbata rooibos eggnog 50g
Herbata rooibos banan z czekoladą 50g
Herbata rooibos ananasowo cytrynowy sorbet 50g
Herbata rooibos korzenne ciasteczko 50g
Youtube Czajnikowy.plWszystkie filmy
Poznaj produkty Czajnikowy.pl
Herbata czysta
188 Produkty
Herbata aromatyzowana
77 Produkty
Herbata zielona matcha
18 Produkty
Herbata czerwona pu-erh
6 Produkty
Herbata owocowa i ziołowa
96 Produkty
Yerba mate aromatyzowana
37 Produkty
Przeczytaj również
Herbata i koty. Herbaciarnia z kotami w Japonii
Co ma kot do herbaty? Okazuje się, że całkiem sporo. Na ciekawy pomysł wpadli niezrównani[...]
lip
Herbata, herbatka: co jest herbatą a co nią nie jest?
Herbatą jest wszystko co zawiera w składzie liście herbaty pochodzące z rośliny Camellia sinensis. Możemy[...]
cze
Parzenie czerwonej herbaty Pu-erh: część 3
Jak prawidłowo parzyć czerwoną herbatę, żeby była smaczna i posiadała swoje wszystkie cenne właściwości? Zobacz!
Wpływ długości parzenia na herbatę
Tradycyjne parzenie pozwala nam rozpuścić w naparze najwyżej około 60% katechin. Najlepsze wyniki, czyli najwięcej[...]
lis
Pocky Green Tea Matcha Paluszki pszenne w polewie mlecznej Matcha, opinie
Trzeba przyznać, że Pocky Green Tea Matcha są bardzo smaczne: nie za słodkie i chrupiące.[...]
wrz
Lebu Cha – przepis na herbatę z cytryną i solą po indyjsku
Potrzebne składniki na pół litra wody to łyżka czarnej herbaty dającej mocny napar, najlepiej asamskiej,[...]
mar
Herbaty ciemne Pu-Erh i Hei Cha
Wiele osób zapewne już wie, że to co potocznie nazywamy w Polsce herbatą czerwoną jest[...]
lut
Ice Tea ze sklepu Lipton, Nestea opinie, recenzje
Wzięliśmy pod lupę mrożone herbaty, które stoją w sklepowych lodówkach. Napoje te są ogólnie smaczne,[...]
kwi