Yerba mate Selecta. Opinie

Selecta to stara, paragwajska yerba, która w 2020 roku świętowała swoje siedemdziesięciolecie. Początki Selecty sięgają 1942 roku, gdy zasadzono pierwsze drzewka mate, lecz sama marka liczy swą historię od 1950 roku, gdy zebrano i przetworzono pierwsze liście, czyli gdy fizycznie pojawiła się na rynku.

Podobnie jak wiele firm produkujących yerba mate, także grupa będąca właścicielem marki Selecta, zajmuje się innymi gałęziami produkcji rolnej. Poza mate, wytwarza się tutaj znaczne ilości ryżu, roślin oleistych oraz bydła, a także orzechy i tapiokę. Jest tu także hotel z kwaterami dającymi możliwość wypoczynku i rekreacji w kontakcie z naturą oraz sale umożliwiające organizacje imprez. Firma rozwijała się prowadząc swoją działalność zgodnie z wszelkimi wymogami produkcji rolnej oraz przepisami środowiskowymi. Na oficjalnej stronie pojawiają się także odniesienia do wartości patriotycznych i religijnych. W ramach działalności grupy funkcjonuje też fundacja, która wspiera edukacje młodzieży. Co do samej yerba mate znajdujemy informacje, że materiał pozyskiwany jest w Bella Vista i San Rafael del Parana w Itapua w Paragwaju.

Obecnie Selecta jest sprzedawana poza rynkiem wewnętrznym także do 28 krajów świata, gdzie ma swoje przedstawicielstwa, w tym do Polski.

W ofercie Selecty znajdziemy oczywiście mate czystą w kilku wersjach, tradycyjną, grubo ciętą, bez łodyżek oraz wersję wyselekcjonowaną. Poza tym dostępna jest mate prażona z czekoladową nutką typową dla tego typu suszu. Jest także szeroki wachlarz aromatyzowanej yerba mate – w tym sporo mieszanek ziołowych z miętą, boldo, miętą polną, anyżem, rumakiem i koprem, catuabą, eukaliptusem, a nawet bogatą w witaminę C acerolą. Wśród owocowych dodatków jest szczególnie popularna guarana oraz cytryna, pomarańcza, jabłko, morela czy marakuja. Wspomnieć warto o wersji silueta będącej kompozycją wspomagającą utratę wagi, aromatyzowana jest cytrusami.

Jak smakuje yerba mate Selecta?

Wielu osobom nie trzeba jej aromatu przedstawiać, ponieważ jest to dość popularna marka w naszym kraju. Ci, którzy chcieliby dopiero spróbować, muszą pamiętać, że jest to mate typowo paragwajska, dymiona i drobna. Poza miłą słodyczą i pożądaną goryczką znajdziemy tu dymne, drzewne nuty pochodzące z procesu barbaqua. Smak jest wyraźny, a pobudzenie stosunkowo intensywne. Dobrze udaje się w wersji terrere, czyli przygotowana na modłę paragwajską, z lodem. Szczególnie warto tu polecić wersje ziołowe.

Ciekawostką jest ogromna ilość kofeiny deklarowana przez producenta na opakowaniu. Jeśli wierzyć tym danym to pół litra naparu ma czterokrotnie wyższą zawartość kofeiny niż popularny napój energetyczny i trzykrotnie wyższą niż przeciętna kawa.

Polecić te mate możemy każdemu miłośnikowi paragwajskich yerb. Jest to typowy przedstawiciel tego smaku. Dobra będzie tym samym dla początkujących chcących sprawdzić czy Paragwaj to coś, co pokrywa się z ich gustem. Godna polecenia jest także dla osób lubiących mate na zimno. Także osoby poszukujące solidnej porcji kofeiny powinny się zainteresować tą marką. Odradzamy za to osobom, które cenią sobie trawiaste i świeże smaki mate argentyńskiej, a szczególnie brazylijskiej. Nie koniecznie jest to dobra propozycja dla tych, którzy szukają wyrafinowanego smaku, ponieważ marka ta stawia raczej do dobry stosunek ceny do jakości. Nie nadszarpnie portfela, jeśli pijamy dużo mate codziennie, bo jest to jedna z tańszych yerba mate zwłaszcza, gdy kupujemy ją w dużych opakowaniach.

Autorem tekstu jest Rafał Przybylok