Herbata nad Morzem Karaibskim. Co pije się w San Escobar?

San Escobar to nieistniejący kraj, o którym zrobiło się ostatnio bardzo głośno za sprawą przejęzyczenia naszego Ministra Spraw Zagranicznych. Cała ta afera zwraca naszą uwagę na obszar Ameryki Środkowej, ponieważ fikcyjne państwo miałoby się właśnie tam znajdować, w sąsiedztwie Meksyku.

Co pije się nad basenem Morza Karaibskiego?

W Meksyku oraz okolicznych krajach, czyli także w mitycznym San Escobar popularne są raczej napoje ziołowe. Słynne agua de jamaica to nic innego jak podawany na zimno mocny napar z hibiskusa, obficie posłodzony i serwowany z dużą ilością kruszonego lodu.

Powszechnie spotkać można również napary z różnych odmian miejscowej mięty parzonej i podawanej na różne sposoby oraz z różnymi dodatkami, jak choćby z trawą cytrynową.

Bardzo ciekawym napojem jest agua fresca. Jest to orzeźwiający napój przygotowany ze zblendowanych owoców, naparów kwiatowych oraz zbóż z dodatkiem wody i cukru. Częstym dodatkiem jest agua de horchata,czyli popularne w tym regionie mleko roślinne podobne do tego, które można kupić powszechnie w Polsce, choć u nas najpopularniejsze jest sojowe.

W Ameryce Łacińskiej przygotowuje się powszechnie horchatę z migdałów, orzechów ziemnych, sezamu, jęczmienia lub (szczególnie popularna w Meksyku) z ryżu z dodatkiem cynamonu i wanilii.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną roślinę popularną w Meksyku, a mianowicie ziele damiana. Jest to roślina, której suszone liście nadają się do przygotowania smacznego i zdrowego naparu. Damiana należy do rodziny męczennicowatych i występuje w regionie Ameryki Środkowej. Swoją nazwę zawdzięcza średniowiecznemu aptekarzowi Św. Damianowi.

Popularności listki damiany zyskały przede wszystkim jako afrodyzjak działający równie skutecznie zarówno na mężczyzn jak i na kobiety. Zwiększa ukrwienie narządów płciowych, pozwala zwalczać impotencję oraz wykazuje działanie moczopędne oraz przeciwbakteryjne.

W kulturze meksykańskiej mówi się o wielkiej popularności tej rośliny w czasach prekolumbijskich jak i późniejszych. Podobno likier z damiany był składnikiem oryginalnej Margarity, czyli słynnego drinka.

Gdyby zatem San Escobar istniał z całą pewnością poczęstowano by nas tam likierem z damiany lub chociażby herbatką z tych liści.

Autorem tekstu jest Rafał Przybylok